szkic do autoportretu
jestem wymyślona
na twoje podobieństwo
sięgam pułapu
niepojętego i odległego
nawet dla oczu - głupota
marzy się miękką linią
i sztywnieje jak sznur
na szyi wisielca
dziedzictwem moim
zranione zwierzę - niespokojne
jak cień na ścianie
czujne na to co ma się stać
a co stać się nie może
autor
szatynka_01
Dodano: 2017-08-01 11:07:41
Ten wiersz przeczytano 1236 razy
Oddanych głosów: 16
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (18)
Dzięki Karl, dzięki Roxi - masz zupełną rację, już się
pozbywam:)
to dobry szkic do autoportretu,
pozbyłabym sie tego fragmentu:
"od czubka głowy
aż po stopy ukryte
w traperach"
nic nie wnosi i odbiega od tematu, słowem rozprasza.
Wymyśliłam Cię, śpiewała już Irena Jarocka
pozdrawiam serdecznie