Szron
Czuję w brzuchu lodu iskry,
kiedy palcem w nim bezwstydnym
wiercisz, cedząc — gdzieś tam przecież
musisz być, chodź, kocham cię, wiesz?
Moje serce w ramę wrysuj
z beta-adrenolityków,
cienie czarne zostaw dla mnie,
jestem apatycznym błaznem.
Wszystkie stare luminacje
będą ze mną chyba zawsze,
przymknę drzwi, bo nieskończone
zza nich w moją stronę zionie.
I dobij mnie kiedy wreszcie
świat nie zdziwi nas już więcej,
patrz mi w oczy wtedy prosto,
miłość bywa wszak litością.
Komentarze (31)
W twoim wierszu Czarku - taki - sredniaczek jak ja -
musialby dluże palcem powiercić. Wiersz jest
znakomitym - mimo, ze jest dla mnieniewiadomą - ile
tego co w nim jest- nie znalazlem. - to drugi - z
dzisiejszych, do ktorych chcę powrocić - dzisiaj...
(jak Bóg da?..) - Kto to wie...
Pozdrawiam serdecznie Czarku:)
W twoim wierszu Czarku - taki - sredniaczek jak ja -
musialby dluże palcem powiercić. Wiersz jest
znakomitym - mimo, ze jest dla mnieniewiadomą - ile
tego co w nim jest- nie znalazlem. - to drugi - z
dzisiejszych, do ktorych chcę powrocić - dzisiaj...
(jak Bóg da?..) - Kto to wie...
Pozdrawiam serdecznie Czarku:)
W twoim wierszu Czarku - taki - sredniaczek jak ja -
musialby dluże palcem powiercić. Wiersz jest
znakomitym - mimo, ze jest dla mnieniewiadomą - ile
tego co w nim jest- nie znalazlem. - to drugi - z
dzisiejszych, do ktorych chcę powrocić - dzisiaj...
(jak Bóg da?..) - Kto to wie...
Pozdrawiam serdecznie Czarku:)
Ciekawa refleksja ...
pozdrawiam:-)
Witaj. Ileż ciekawych przemyśleń i skojarzeń w Twoim
dobrym wierszu.
Podoba się przekaz i jego nastrój.
Pozdrawiam serdecznie.:)
Nie wiem czemu, ale jakoś mi się w głowie tekst
rapował. Ale tak melodyjnie, z kobiecym głosem w
refrenie.
"Miłość to wdzięczność bez granic,
za wszystko i za nic." - Sztaudynger
Mnie już też niewiele może zadziwić na tym świecie,ale
nie chciałbym,żeby mnie ktoś dobijał...
Pozdrowionka.
Czy wszystkie skojarzenia właściwe?
Sercowe rozterki...a wiersz podziwiam...miłego dnia.
- dobij mnie, gdy mnie już nic nie zdziwi... ciekawa
myśl - bardzo, w b. dobrym wierszu.
Wierszem skłaniasz do głębokich przemyśleń, dla mnie
ostatni wers dramatyczny, pozdrawiam serdecznie.
Dobry wiersz, ale mnie bliższa jest dewiza Starszych
Panów: "Już szron na głowie, już nie to zdrowie, a w
sercu ciągle maj". Nieskończone nie budzi we mnie
strachu, tylko ciekawość. No i gdybym kiedyś
przypadkiem tego potrzebował - nie mam nikogo, kto by
mnie dobił...
Gorący lód albo lodowaty płomień - takie mam
skojarzenia po przeczytaniu tego wiersza, którego
odbieram wcale nie - jako refleksyjny, a - wręcz
szarpanego dramatyzmem. Świetnie budujesz nastrój.
Pozdrawiam, Czaro! :)
Intrygująco, kardio-logicznie i z zadumą nad eutanazją
w finale. Miłego dnia:)
Ja sobie pozwolę za Milyenką. Poza tym refleksje Peela
jakże mi bliskie...
Znakomity wiersz. Pozdrawiam :-)