Szum topoli;
Polną drogą szedł do niej,
czekała zawstydzona,
z sercem drżącym.
Szum topoli nad głowami,
kłaniając się, melodię
miłosną szeptał.
Po skoszonych łąkach
zapach świeżej trawy
unosił wiatr,
szeleścił w trzcinie,
kołysząc kochankami -
nad stawem.
Podstępem skradł
cząstkę duszy.
W obrazie miłości
pomieszał barwy i
zostawił w miejscu -
samotnie klęczącą.
Komentarze (18)
Podoba mi się! Pozdrawiam Aniu.
smutny koniec upojnej miłości.
Miłość okradziona z duszy , nawet jej części już nią
nie jest. Pozdrawiam