I TAK RODZĄ SIĘ GENIUSZE...
Rozpoczął się wyścig zaraz po wytrysku!
Tratowanie, pchanie i bicie po pysku.
Trwa walka o życie! Walka o przetrwanie,
który do jajeczka pierwszy się dostanie!
-------------------------------------------
-----
Ja jestem na końcu i ze sił
opadam…
wtedy zakrzyknąłem: - Panowie! To
zdrada!!!
Po co tak pędzicie? Na co trud wasz
cały?
To nie jajowody! Przecież to migdały?
-------------------------------------------
-----
I wtedy plemniki pędzą w drugą stronę,
a ja pomalutku, choć mocno zmęczony,
zmierzam do jajeczka, czyli wprost do
celu.
I stąd są geniusze! Drogi
przyjacielu….
Autor: Gen(iTa)lny Gacek
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.