Terrorystka
Poniewaz ostatnio wychodza mi raczej smutne wiersze wybralam ze starszych cos w lepszym nastroju ...byl juz na beju, ale moze ktos zechce przeczytac raz jeszcze
Miłość szkolili gdzieś Talibowie,
a na sumieniu to już ma tyle,
jak ciut ochłonę to się wysłowię,
że jest w rankingach wciąż przed
trotylem.
Wysadzić zdoła wszystko w powietrze
i będzie głowa tam gdzie są nogi.
I jeszcze jedne? Oczom nie wierzę.
Jak to ogarnąć? O Boże drogi.
Nie wspomnę nawet o reszcie ciała,
bo gdzie mam tyłek poczułam ręce,
chyba doszczętnie już zwariowałam,
ale nie moje! Wyrosło wiecej?
W gęstych zaroślach, tam nad jeziorem
gdzie bez narkozy straciłam głowę.
Janek urządził szpital wieczorem,
czule opatrzył dolną połowę.
Mama krzyczała po co tam poszłam,
że brzuch urośnie i inne brednie.
On przecież mówił nie bój się mała.
Chłopak z miłością zna się konkretnie.
Ja tam wyglądam tej terrorystki,
bo kiedy przyjdzie, to jest bombowo.
Zdecydowanie dziwię się wszystkim,
gdy rozprawiają, że to i owo.
Komentarze (46)
Fajnie i na wesoło Pozdrawiam wiosennie.