to Ty ...
(dziękuję Aniołku)
kiedy tak stałem na krawędzi
gdy żaru w ciele już nie było
ty pojawiłaś się kochana
wzniecić co kiedyś się paliło
łąki usłałaś mi kwiatami
i uchyliłaś rąbka nieba
jesteś tak bardzo blisko Venus
kiedy najbardziej ciebie trzeba
a trzeba wciąż by z każdym wdechem
codzienność pochłaniała tęcza
co szarość barwi ciągle zmienia
szumi rozkoszą szeptu wnętrza
na loku fali przypłynęłaś
zakotwiczyłaś w czułym porcie
koisz uświetniasz ekscytujesz
trącąc po harfy strun aorcie
palców opuszkiem szept malujesz
osuszasz gorzką kroplę oka
wciąż śpiewem serca emanujesz
i rozkochujesz ... rozkochujesz
/poprawiony- dziękuję Ula2Ula i Zyto - postaram się:) /
Komentarze (35)
nawet w gorączce a wiersz mnie przyciągnie ,,,to ja
tak skromnie ..pięknie :)
"na loku fali przypłynęłaś"...pamiętam to jak dziś- a
było to już dawno....wiatr nadmorski targał myśli- a
ja wraz z muzyką naszych serc podążałam w zamierzone
miejsce- nasze miejsce- tam gdzie Ja i Ty... to ja
dziękuje za tak wiele czym mnie obsypujesz- dzięki
Tobie wiem, co to jest szczęście- piękne, pachnące i
wyjątkowe- to Ty uskrzydlasz, unosisz, dajesz wiarę i
nadzieję, siłę na przetrwanie "czegoś", co wydaje się
nie do pokonania... dziękuję że pozwoliłeś zamieszkać
w Twoim sercu... i cieszę się bardzo że ja mam Ciebie
w serduszku- za nic w świecie nie pozwolę Ci uciec...
takie SKARBY chce się mieć na wieczność...wiersz- jak
dla mnie cudny- jak Ty sam... dziękuję że jesteś,
wiesz że....:* buziaczki przesyłam:*:*
Wzruszający wiersz....=>+<+
zdolna z niej kobietka, a i Ty ciepłych słów jej nie
żałujesz :)
...z łezką w oku przeczytałam Twój wiersz...Pięknie
opisałeś swoją miłość i jej oddanie...pozdrawiam :)