Trwoga
Gdy cały świat mówi tobie,
Że czasu już nie ma,
I jesteś już we własnym grobie,
Domem twym ziemia.
Szukasz więc czasu, co go straciłeś,
I nie znalazłeś,
Na samym początku nie żyłeś,
Na starcie sczezłeś.
Starałeś się, jak mogłeś tylko,
Czy nie uważasz,
Cały ten czas był tylko chwilką,
Sobie zagrażasz.
Te słowa kieruję prosto do Ciebie,
Żebyś słuchała,
Jak dziś nie będę w Twoim niebie,
Toś życie zabrała.
Chwil z Tobą spędzonych mało mi było,
Za mało chyba,
Już się zaczęło, już się skończyło,
Tak sobie gdybam.
Daj mi tę szansę, której już nie mam,
Proszę Cię bardzo,
Nie mów mi Prezes, ty to się nie łam,
Ludzie mną wzgardzą.
Czas ze mną spędzony, nie będzie
stracony,
Obiecać ci mogę,
Jeśli to skończysz, to będę skończony,
Obudzisz trwogę.
Przygarnij serce moje zmęczone,
I duszę moją,
Inaczej życie będzie skończone,
To winą Twoją.
Zakończę je bez sławy, honoru,
Bo tego nie ma,
Męczennikiem zostałem z wyboru,
Domem mym ziemia.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.