twarda nic
przywieram powoli do nowego stylu zycia
wszystko jest karpate szyte twarda
nicia
lata plyna lecz wartosci nie ma
dzien w dzien nieustannie obraca sie
ziemia
wygladam z tesknota tej, dobrej nowiny
tle wciaz nadzieja choc czas jest zwinny
umyka bez przeszkod przemija znienacka
zywi madroscia glodnego zrebaka
siegam po uzde i znika mi w dloniach
siegam raz jeszcze , umyka i siodlo
ocean czasu silniej postrzegany
oddycham na widok kazdej malej zmiany
autor
Agnieszka Zegadlo
Dodano: 2014-01-03 14:43:17
Ten wiersz przeczytano 1098 razy
Oddanych głosów: 18
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (21)
Życie z głęboką refleksją. Pozdrawiam serdecznie
poprawilam , Tulipanie ...dziekuje ...
znienacka - razem:)
Mówią że brać życie garściami,
w wierszu jest odwrotnie...
celebruj cały czas małymi dawkami
Pozdrawiam serdecznie
Dobrze,że dostrzegasz te zmiany
pozdrawiam:)
To bardzo dobrze, że dostrzegasz nawet małe zmiany. To
właśnie one w swojej mnogości, dodają życiu wartości.
Wcale nie te wielkie... Pozdrawiam serdecznie.:)