* * *
Mojej córce.
Córko kochana los tak okrutny
zesłał na Ciebie chorobę.
A w sercach naszych moim i dzieci
zasiał ten smutek i trwogę.
Bo Ty kochaną jesteś ich matką
dając im szczęścia ochronę.
Dlatego one są zatrwożone
tracąc matczyną obronę.
Tyś ich uczyła od maleńkiego
dobra radości i wiary.
Wpajałaś miłość i poświęcenie
rezultat jest zaś wspaniały.
To dzięki Tobie i Twej zasadzie
dzieci wyrosły w tej wierze.
A teraz właśnie gdyś zaniemogła
ślą w Twej intencji pacierze.
Kochają Ciebie i są przy Tobie
gdziekolwiek teraz byś była.
One Cię mają w sercu najbliżej
pragną byś zdrowa wróciła.
Abyś jak zawsze siadła tuż przy nich
szczerze z miłością ich pogłaskała.
Bo one kochać Cię zawsze będą
gdyż dla nich jesteś wspaniała.
Czekamy wszyscy Twego powrotu
prośby wznosimy do nieba.
Boś Ty jest dla nas Tą Najważniejszą
i Twej miłości wciąż nam potrzeba.
Komentarze (18)
Jak czytam taki wiersz, to mnie wewnątrz przekręca na
nico, dlaczego, dlaczego? Chce się
wyć, a człowiek taki bezsilny. Zróbcie wszystko
aby Twoja córka wróciła do dzieci, tyle jest obecnie
różnych możliwości.
Pozdrawiam Lubelak i uściśnij od nas córcię.
Wiersz pełen miłości. Życzę zdrowia dla córki.
Troską pisany wiersz, bo choroba- to dramat. Zdrowia
życzę dla córki!