Uciekam od wspomnień...
Inni kochali swoje żony,
a tyś nie umiał, przyjacielu...
Byłeś li tylko przełożonym,
dowódcą byłeś (jednym z wielu...).
Uciekam myślą od tych wspomnień,
gdym żyć musiała jak w niewoli,
a dzisiaj los się zaśmiał do mnie,
i wraca do mnie sen powoli...
Dziś już na miłość się otwieram
i szukam drogi swej do raju,
a wspomnień z sobą nie zabieram,
ani tych z grudniów, ani z majów...
Do zakochania tak niewiele,
więc gnam ku niemu, choć czas mija.
Na drodze życia kwiat się ściele,
i dywan szczęścia się rozwija...
Zjawił sie nowy rycerz w zbroi,
co mnie księżniczką swą nazywa,
co w dzień me stare skrzypce stroi,
a na gitarze nocą grywa.
Uciekam myślą od tych wspomnień,
gdym żyć musiała w niepewności,
a dzisiaj los się zaśmiał do mnie,
i wraca do mnie czas miłości...
Gliwice 11.05.2020 r.
Komentarze (25)
Wiktorze, pięknie dziękuję za obszerną analizę mojego
wiersza - dzięki niej, mam nadzieję rozwijać się
poetycko, choć gwarancji na to nie ma żadnej - choćby
z racji wieku... Zdrowia życzę i pogody na nowy
tydzień :) B.G.
Znakomity - fantastyczny wiersz: "liryka wewnetrzna' -
spiwająca urzekajaco - w osadzeniu rzeczywistosci... -
więc i zywymodniesieniem do tego, co było. Sam opis
"dzisiejszej realności" - tej z 'rycerzem, -
"dawniejszości" - z partenrem - jkao realizujacym się
w formie "przelozonego" - samoistnie są zankomitei
poetcko bardzo doskonale, a w zestawieniu - pokazują
nam osobę i los, płtajacy przykre rozczarowania, a
czasami - piękne z rycerzem figle losu - wespol ( z i
dla) - cudownej bialoglowy. - Jestem pod wrażeniem
Bereniko.
Pozdrawiam serdecznie:)
ANDO, pozwól, że pozostanę przy swoim "co w dzień",
choć nie przeczę, że Twoja sugestia też mi się podoba.
Serdecznosci :) B.G.
Drodzy Poeci, bardzo dziękuję za czas poświęcony na
lekturę wiersza. Miło mi bardzo. Pozdrawiam Państwa
ciepło i życzę zdrowia i weny na nowy tydzień :) B.G.
- podoba mi się wiersz w treści i w formie.
Bardzo ładnie, warto wykorzystać ten czas :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Ciesz się dobrą passą. Nie zatruwaj swego życia złymi
wspomnieniami.Miłego dnia:)
Bereni, jak miło i z nadzieją. Wznoś skrzydła do nieba
i fruwaj... Wiesz... mnie by bardziej pasowało "co
dniem " zamiast " co w dzień"... ale to TY decydujesz.
POZDR. :)
Tam, gdzie królują nakazy, miłość obumiera. Bo miłość
to przyjmowanie człowieka takim jakim jest i wzajemne
przenikanie się, mimo różnic :-) :-)
Cieszy mnie niezmiernie, że los się uśmiechnął :-)
Świetny wiersz, Bereniko :-) Pozdrawiam serdecznie
Peelkę i Rycerza :-)
mocne :-)