W ukochaniu (sonet)
dla mojej ukochanej 'połóweczki':))
jesteś mi senną zjawą w noce
nieprzespane
ulotną mgłą gdy w rosy morzu łąka tonie
jesteś mi ciepłym pledem jutrzenką
przeczystą
co pieści w słońca blasku bólem rwane
skronie
powodem mej poezji słodyczą i solą
goryczą wszelkich pragnień i tęczą w
szarości
powabem aksamitu frezją w róż ogrodzie
gdzie każdej kolec ostry zadać chce
przykrości
dajże mi choć gram siebie muzo moich
pragnień
poczuj to zniewolenie co serce w pył kruszy
bo skona i na zawsze w niemoc wszelką
wpadnie
i zwiędnie pąkiem słabym wygłodniałej
duszy
jak ginie kwiat gdy siłą mróz łodygę
nagnie
i cichość jego pulsu rozmyje się w głuszy
Komentarze (17)
++:))
Andrzeju, piękny sonet! Zazdroszczę Stefi... :)
Pozdrawiam zachwycona :*)