uwięziona
zamyśliłam się
uwięziona w obręczy czasu
w strzępach lęku znikam
biegnę po nici jak pajęczyna
spoglądam szeptem w świt
blask oświetla spojrzenia
wyrwane serce z ran z każdym dniem
goi się chwilą deszczu
zamyśliłam się
uwięziona w obręczy czasu
w strzępach lęku znikam
biegnę po nici jak pajęczyna
spoglądam szeptem w świt
blask oświetla spojrzenia
wyrwane serce z ran z każdym dniem
goi się chwilą deszczu
Komentarze (18)
Czas goi rany...
Pozdrawiam :)
Tak, własne myśli więzieniem być mogą.
Rozmyślania zakończone optymistycznie z nadzieją:) Ślę
moc radosnych pozdrowień:)