WĄTŁA NIĆ
nazywane tłem
w poprzek snów odkryta kołdra
syreny pożegnań i powrotów
wypuszczone osy brzęczą
śmiercią drążą
we łzach się przegląda
odsłania miejsce uciekających
plecy krajobrazów dźwięków opamiętania
i w krystalicznie czystym spojrzeniu
i tego nie wiesz
że księżyc wiruje jeszcze na zwłoce
wichru
a barwy mają linie warg w uśmiechu
bo za ptakami spłoszonymi tworzy się wyspa
w powietrzu
drugi brzeg i zawsze pod prąd przypływ
zobacz! napełnia się światłem
za myślą każdą twoją biegnę
cicho
wśród twoich rzęs drżę
wygrzewam się w kącikach
wiem! niebo nam spadło
i trudno iść promiennie
ściemniało podzielona ziemia
krew i serca wypiła
ale dzika róża z wątłej nici
otwiera pamięć biegniesz placem odwagi
sufler gęsta zamieć serca
rośnie płomiennie nocami a w dzień
błękitnieje
i zazieleni co niegdyś bez troski bez
za oknem znów pada śnieg
pięknie
/UŁ/
napisany 28.01.2009 ula2ula
Komentarze (21)
Wchłonęłam każde Twoje słowo. Pięknie.
Ciekawe rozważania. Wiele myśli odczuwam czytając
treść tego wiersza. Ogólnie podoba mi się +
Utkanuy piękny dywan przebudzenia.
ozdrawiam serdecznie.
aż mi słów zabrakło, żeby skomentować. pięknie :))
pozdrawiam cieplutko, + :)
Ulka, witam. Zaczynamy interpretację. Niespokojny sen.
Odkryta kołdra. Twój peel
wstaje robudzony, rozmarzony.Miał piękny sen.Widział
ładny krajobraz, czyste niebo i jakąś postać, która
powoli znikała. Lecz on chce
ją jeszcze na chwilę zatrzymać.Łączą go wspomnienia
gorącego uczucia. Lecz uczucie to jest ulotnym
snem.No, nie wiem czy trafiłem ale uwaga-próbowałem.
Serdecznie i ciepło cię pozdrawiam.
bosko.+++++++++++++++++++++++++