Wicinanka
ta wycinanka jest o nas
chmury domy i oczy z szarego papieru
nie czujesz uczuć pod opuszkami
jak zbłąkane dzieci
chodzimy za drutami naszego ja
zbieramy po zmroku wybaczenia
w szczelinach kamieni umiera prawda
rozgrzesza nas na językach ślina
pozostajemy w rubryce liter zastygłych
na cmentarnych skoroszytach
gdy odchodzimy szeleścimy
nie tworzymy wielobarwnej książki
i tutaj gwiazdy zamierają
przy każdym drogowskazie
ulice się rozbiegają z kolejną krawędzią
dotykając płonącymi grzbietami budynki
i postacie z szablonu nie przypominają
pierwszego wiosennego deszczu
i nożyczki zardzewiały w dłoniach Boga
Komentarze (12)
Też jestem zdania, że nożyczki zardzewiały w dłoni
Boga. Bo Bóg nie ingeruje w wydarzenia na ziemi,
chociaż moim zdaniem powinien.
Świetne sprowadzenie naszego trójwymiarowego świata do
dwóch wymiarów.
Pozdrawiam serdecznie :)
dziękuje za komentarze ,,serdecznie pozdrawiam))))
Fajny wiersz i podoba się bardzo:)pozdrawiam
cieplutko:)
Świetny, wesoły wiersz pozdrawiam serdecznie )
Ciekaw życiowa refleksja skłaniająca czytelnika do
zastanowienia się nad wartościami życia.
Pozdrawiam:)
Z podobaniem :)
Pozdrawiam :)
Bardzo;)
Pozdrawiam
Nożycami można robić wycinanki, wici wzywały na wojnę
gdzie była "wycinanka" ludzi.
Chyba wiersz ma klimat wesoły?
nożyczki w ręku Boga więc On tnie życie jak trzeba ...
tytuł jak najbardziej trafny
Nie jest wesoły w tej szarości i zardzewiałymi
nozyczkami..ale ma w sobie ..coś co do mnie przemawia,
jakbym poszarzała.. Pozdrawiam serdecznie, niech
kolorowy sen zabarwi noc..
Witam i pozdrawiam. W tytule chyba chodziło Ci o
"wycinankę"?