Wieczorny spacer nad morzem
Samotny spacer brzegiem morza
wieczór ciepły i pogodny
księżyc srebrzy wokół krajobraz
panuje cisza i spokój pozorny.
Senne fale uderzają o brzeg
mokre stopy ślizgają się
po gładkich morskich kamieniach
ukrytych w piaszczystym dnie.
Chwila zadumy i refleksji
pragnę stanąć na międzyzdrojskim klifie
patrząc na wysrebrzoną wodę
wsłuchać się celebrując morską ciszę.
Z przystani wypłynęły kutry
w towarzystwie rozkrzyczanych mew
które na rozpiętych skrzydłach
wsłuchują się w fali śpiew.
Morze przybrało szaroczarny koloryt
w oddali słychać warkot łodzi
już czas i pora wracać do domu
ciemność i noc nadchodzi.
Komentarze (22)
Halinko to ja też się przejdę a co mi tam kocham morze
Pozdrawiam serdecznie:))
Morze i spacer, a cóż nam więcej potrzeba? :-)
ładnie o morzu)+
Na takie spacer mogła bym chodzić codziennie:).Bardzo
Ladnie napisany wirsz.pOzdrawiam cieplutko.
Ładnie,w morskim klimacie.
Miłego dnia życzę.
Ładnie ten spacer skomentowałaś wierszem. Pozdrawiam
Cię Halinko. Miłej niedzieli
Ladny udany wiersz pozdrawiam