wierność,zaufanie,bezpieczeństwo
prawicy
Nie ma Cię obok,ja znam konsekwencje
konsekwentnie biorę sprawy w swe ręce
instynkt działa,no i też wyobraźnia
macham i macham i macham i spacja.
Nie ta kondycja, jak za małolata,
nie ta fantazja, którą wówczas miałem,
co pozwalała mi latać i latać-
dziś po kwadransie mało nie zemdlałem
Chwila wytchnienia,nowy drink, kaseta
coś nie tak-zwykle po odpalam peta,
dziś jednak mam okazję wyjątkową,
by już w trakcie poczuć smak Marlboro
Jutro zakwasy będę miał na ręce
dlatego o pomstę do nieba wołam!
dziś dopadło mnie tak wielkie
nieszczęście-
ma Luba wybrała się do Kościoła
lewicy
Komentarze (1)
Bardzo ładnie wyniesione słowo Dobry wiersz +