O d r o d z e n i e
Jak Feniks spłonąłem
aby odrodzić się z popiołu
w nowym wcieleniu.
Przeistoczenie wzmocniło mnie.
Abym nie upadał pod ciężarem
w chwilach słabości
tylko walczył i zwyciężał.
Nauczyło mnie wytrwałości.
Abym dążył do wyznaczonego celu
w chwilach zwątpienia
pomimo napotykanych przeszkód.
Otworzyło moje serce i oczy
Abym dostrzegał i doznawał
w chwilach pragnienia
dotąd niewidoczne i nieznane.
Teraz wszystko co było nierealne
i niemożliwe
stało się rzeczywiste
i prawdziwe.
A to co było niespełnione
stało się widoczne w zasięgu ręki.
Jak Feniks
spłonąłem wraz z szarością
słabościami codzienności.
Odrodziłem się na nowo z popiołu
Ten sam - lecz inny.
Czy lepszy – nie wiem.
Oceńcie sami jaki jestem.
27.06 – 28.06.2004.
Komentarze (24)
Ważne że jesteś:) taki sam czy może lepszy
Człowiek powinien być sobą.
Oczy mieć otwarte i dobrze słuchać..
pod wrażeniem myśli i piękna słów...pozdrawiam
Może się z popiołu wreszcie odrodzisz i już bez
ambicji poety :)) bo teraz jakoś cienko z tą weną :))
znowu bełkot.
Podejrzewam, że Feniks to prawda urojona: gdy się on
napali, decyduje ona. Pozdro...
Bardzo ciekawy wiersz - odrodzony jak Feniks przejść
ponownie swoim śladem, to byłoby ciekawe i tak chyba
każdy by pragnął być tym samym, ale innym...miałbym
wzięcie w swoim gnieździe...powodzenia
Bądź, jak ten FENIKS słoneczny, odnawialny i
przepojony pięknem :)
ja marna istota nie mam prawa oceniać ,życie samo Cię
oceni :)
"Ten sam - lecz inny" myślę, że wielu z nas odradza
się jak ten Feniks i to raz na jakiś czas i Bogu
dzięki za to odradzanie :-)