\***\
słyszeliście najpierw krzyk
potem był czas zachwycania się
ale szybko byłam samodzielna
i szczęśliwa
a potem była krew i nienawiść
całowałam życie przez szybe
smak szkła mnie uspokojał
spadałam
miliony razy
wzlatywałam
w końcu
zdychałam
jeden raz drugi trzeci
świat wariował
a dzisiaj
budze się
ty mnie całujesz
przynosisz kawę
nie czuje smaku
przecież umarłam wtedy
za siódmym murem
...
autor
nadwrażliwa
Dodano: 2006-05-25 16:29:40
Ten wiersz przeczytano 455 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.