wrześniak
a wrzesień bardzo ciepło się zaczął
jakby latem chciał dyszeć do końca
ziajał pośpiechem w szkole i pracy
i wieścił jesień zamglonym słońcem
znosiłem tobie astrów naręcza
w okazywaniu uczuć niewprawny
wysyp michałków sam się nastręczał -
zestaw kolorów był przezabawny
przemierzaliśmy noc objęci w pół
zezwalając by wolno Mały Wóz
przetaczał każde z czterech swoich kół
gdy Mleczną Drogą w pyle gwiazd nas
wiózł
kosmos czuwał noc kładąc na głowy
a twoje usta mi smakowały
mlecznym koktajlem z miodem wrzosowym
woskowe słowa cicho topniały
02.09.2007 r.
Komentarze (37)
Intrygujący tytuł, a miłością wrzesień zaowocował (też
skojarzyło mi się jak krzemanka napisała). Pozdrawiam
:)
Pięknie wrześniowo z nutką nostalgii.Chyba się
rozmarzyłam.Będzie sentymentalny rosolek.Pozdrawiam
niedzielnie.
Fajny ten pośpiech kochanków, by jeszcze resztki lata
wypełnić miłością i w niej trwać do jesieni... życia.
Wyczuwam nutkę nostalgii i bardzo mi się :)
A "wrzesień', który wyszeptał lato do końca - cudeńko.
Dobrej niedzieli
:)
romantycznie o wrześniowej milosci pozdrawiam
pięknie i we wrześniu można się zakochać jak też
pięknej jesieni
usta swoje dać w:)
Bardzo ładnie o miłości, która zrodziła się we
wrześniu. A "wrześniak" brzmi jak "wcześniak".
Miłego dnia.
Jakoś bliski mi ten wiersz,
wrzesień kojarzy mi się z miłością a gwiezdny pył ją
podsyca...pozdrawiam:)