wyprasowany mózg nadaje się...
bo miłość to takie wiadome niewiadome
to noc rozświetlona latarnią
bo ja to się proszę pana boję nocy
a latarnia zawsze podsuwa mi pod
nos nową kość
marzeń
jakbym była psem żebrzącym o jedzenie
mimo nadwagi i to pokaźnej
bo miłość której się nie chce
jest jak ta rybka
namalowana przez Pollaka Anonima
która wygląda jak żywa ale
razi martwotą
bo mnie zawsze uczono że zdań
nie można pisać tak jak ja piszę
stachura się sprzeciwił
i ja też
bo ja to taki down
z systemu of jestem
i kocham patrzeć w twoje oczy
dwie sekundy po śmierci
bo wtedy bo nabiera znaczenia dlatego
a przecinki tworzą białego
i-ba-ne-za-za-za
który z ułamków szeptu potrafi stworzyć
requiem dla mojej obsceniczności
bo znów bo ale i tu nie czy
niech!!!
dlatego które kiedyś było bo kocham cię
nawet w piątki
kiedy noc trwa od ranka do ranka
jakbym żyła w zwierciadle w którym kai
utopił serce
mogę odejść w milczeniu ale nigdy nie
przyjdę
i dlatego moja nadzieja stała się
przezroczysta
umieram co dzień wiedząc że uwielbiasz
pogrzeby
ludzi na których ci nie zależy
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.