Wystarczy jeden
Słońce zaspało po raz kolejny;
nie dzwoni budzik, mgła nie opada,
naszą żaglówkę (z masztem pod skrzydłem)
lekko kołysze poranna fala.
Wiatr gra na trzcinach mazurskie szanty;
woda do taktu rytmicznie pluska,
a ty mnie budzisz – śpiącą królewnę
- gorącym, mocnym całusem w usta.
A dalej wszystko jest tak jak w bajce;
klekot bociana budziki włącza,
łajba, ziewając, prostuje skrzydła
i wyruszamy. Znów w stronę słońca.
(K.B.)Wiartel 08.09.2013
Uwagi, jak zawsze, mile widziane :)
Komentarze (42)
Piękny,poczułam jakbym była tam razem z Tobą.
pozdrawiam
Mazurskie klimaty.Bardzo ładny wiersz.
Pozdrawiam
Dziękuję za przychylne komentarze :) Zapraszam do
Wiartla (to magiczne miejsce) - pokołyszemy się razem
z trzcinami :)
Mazury, całusy...Kocham takie klimaty, Zoro.
Pozdrawiam
Pięknie i lirycznie kołyszesz wierszem :)
Pozdrawiam ciepło
ładnie... to prawda - wystarczy jeden całus (ale
codziennie:), by życie było bajką; pozdrawiam
serdecznie, Zoro
Popłynęłam razem z wierszem w stronę słońca, bardzo mi
się podoba.
Pozdrawiam :)
Wystarczy jeden Zoro - piękny, liryczny wiersz.
Pozdrawiam:))
Bardzo ładny wiersz, rozmarzyłam się, pozdrawiam
cieplutko
Dawno juz nie slyszalam jak mazurski wiatr gra szanty
na trzcinach, dlatego milo chociaz poczytac u
ziomalki:)
Pozdrawiam.
Przebudzenie jak marzenie! Pozdrawiam!
Tak niewiele, a jednak cały ogrom... Rozmarzyłaś,
Zoro.
Popłynęłam z wierszem i wciąż mnie kołysze rytmem
szanty.
Pozdrawiam pogodnie
:)