wyzwanie ku miłosnym bitwom.
Architektura
Nogi do kolan -- strzelisty gotyk
uda przechodzą w renesans,
aby wyżej barokiem bioder zakwitnąć.
Wiatr, gdy się o nie otrze,
omdlewa od gorącej pieszczoty,
każdy jej gest wystarczy, aby ogień
skrzesać,
każde spojrzenie -- wyzwanie ku miłosnym
bitwom.
A jeszcze wyżej wezbrane ciężkim sokiem
grona,
nad nimi niebo, zamknięte w życzliwych
ramionach,
I gdy niebo stoi w archanielskich
chórach,
że urodziła się taka architektura,
nie z kamienia ani z drzewa --
z jędrnych mięśni –
A teraz, śmiertelniku, odpowiedz:
-- Jak główny architekt się zowie,
który projektuje takie monumenty
Był pijany czy nie nazbyt trzeźwy,
gdy te kształty w natchnieniu wyrzeźbił
-- Jeśli nie sam Bóg,
to któryś z Jego świętych!
Autor: Bolesław Zaja
znaleziony w moich szpargałach
Komentarze (5)
Aniu.
Tobie też- pięknego dnia.
Wam.
dla Bolesława.
Dziękuję.
I dalej nie wiem co napisać.
Wzruszenie.
Dobrego dnia.
Miłe mi dziewczyny Anny ja ten wiersz o WAS -powtarzam
o WAS napisałem stąd WAM się podoba Pozdrawiam obie
panie dodając pogodny uśmiech
Łał! Piękny ten erotyk!
Bóg stworzył Człowieka.
I Jego i Ją.
A pomiędzy Nimi jest Miłość.
I Ona to uczucie stworzyła.
A On dla Niej- ten erotyk.
Piękny subtelny i delikatny.
Jedwab.