Z zakurzonej pamięci
Uwielbiam w samotności siąść z albumem rodzinnym - marzyć i wspominać...
Na pożółkłej starej fotografii,
nawet Słońce świeci jakieś bledsze.
I dom rodzinny porudział z gankiem-
wśród akacji rozwianych na wietrze.
Malwy na klombie sepią spłukane
bielą się od ściany odbijają.
Nad dachami zaś majestatycznie,
jak szybowce bociany fruwają.
W cieniu babcia z książką przycupnęła,
w wiklinowym fotelu się kiwa.
Dwa bure kocury śpią na ławce,
z boku mlecz skubie koza leciwa.
Zawsze gdy samotność mi dokucza,
karty albumu chętnie przewracam.
Przymykam oczy, cofam się w czasie,
i do dziecięcych wspomnień powracam...
Komentarze (20)
Dlatego warto mieć zdjęcia, by lepiej odświeżyć
pamięć.
Ja też, zwłaszcza gdy nadchodzi melancholia
Pozdrawiam Stumpy
piękne, nostalgiczne powroty :)
ja też tak robię: weruję stare zdjęcia. Cieplutki
wiersz o wspomnieniach
wspomnienia są ważne i fajnie, że do nich się wraca