Zapomniany obraz oracza
Współczesny dniom naszym
choć dawno umarły dla wielu.
Oparty na pługu,
zgarbiony wysiłkiem kładzionym w ręce,
zagłębia błyszczące ostrze
w czarną grudę ziemi, posrebrzoną
kropelkami rosy – nie rosy – a
może łzami
wielu pokoleń?
Wyrywa z jej wnętrza czerń i świeżość.
Pochyla się. Podnosi duży kamień
i wysiłkiem rąk spracowanych
odrzuca go daleko – poza horyzont
wieczności.
Góruje nad krajobrazem pól żyznych.
On, koń i pług to jedna całość, wtopiona
w czerń ziemi, w woń jej wnętrza unoszącą
się
nad zaoranym polem i wyzwoloną
z uwięzi dzięki niemu.
Spychany w zapomnienie, lecz ciągle
nam współczesny – chłop orzący
ziemię.
Komentarze (25)
Bardzo ciężka praca na ziemi i masz rację
niedoceniona-jest na beju też jeden rolnik,też tylko
prawda w opisie..powodzenia
Bardzo ładnie uchwyciłaś słowami piękny obrazu i
ciężką pracę oracza. Pozdrawiam
Ciekawy i bardzo, a ja zobaczyłam swojego dziadka na
polu. Pozdrawiam
Prostymi słowami oddałaś piękno ale i trud pracy
oracza. Plus
Namalowałaś wierszem obraz, Może nawet piękniejszy od
pierwowzoru. Porusza wyobraźnię. Piękny. Na Tak.
bardzo plastyczny obraz oracza ładny wiersz
Brawo za orginalny temat i staranne go opracowanie. (
To też trud i cięzka praca).
Jak widać dobrze malujesz piórem, skoro wszyscy widzą
to samo.
Ciekawy chwyt stylistyczny - wiersz jako komentarz do
klasycznego płótna,może i ja się pokuszę i coś sobie
utnę z malarskiej tkaniny ,jak by nie było, mojej
dziedziny! Chełmoński jak żywy....z serca to piszę,
bez zgrywy!
Zobaczyłam w Twoim obrazowaniu "Orkę"Chełmońskiego :)
Bardzo malarsko