Zatańczę
Zatańczę dziś walca
ze śmiercią w objęciach
leciutko na palcach
z pieśnią na ustach
do domu
Panie Twojego podążam
polną drogą
z miłością w sercu
przy drodze stoi
drewniany krzyż
gwoździami przytwierdzony
Jesteś do niego
przyklęknąłem
Ojcze nasz
mówię do Ciebie
daj mi chleba powszedniego
bym mógł nim
podzielić się z bliźnim
w Imię Twoje
nie poczytaj mi grzechów
które wodziły na pokuszenie
ufam Tobie
że żyć będę na wieki
w rajskim ogrodzie
oczekując na swoją miłość
która została na padole łez
Bądź wola
i tu nastał zwrot w modlitwie
słyszę Twój głos
powstań z kolan
idź dalej
jeszcze nie czas
a do śmierci
uśmiechnij się
patrząc jej prosto w oczy
cichutko powiedz
taniec skończony
biegnę do żony ..
Autor Waldi
Komentarze (24)
Waldku, dobrze, że to tylko eiersz i Twój wymysł...aż
ciarki mnie złapały...dobrze, że Jadzie jest obok i Ty
masz jfeszcze tyle zapału...łyżeczką też da się
najeść, pamiętam to...bo co w nadmiarze nie służy
zdrowiu i wiarze...pozdrawiam serdecznie
przekorny Twój wiersz i taniec.
nie ma jak ... u żony.
pozdrawiam :)
taniec skończony
biegnę do żony - czyli można się wyrwać z objęć
czarnej tancerki
tez sobie wybrales partnerke do tanca! :) lepiej nie
ryzykuj bo jak zlapie w objecia to moze nie
wypuscic...dobrze,ze jej sie nie spodobales;);)
podoba mi sie:)
milego dnia:*)
"taniec skończony
biegnę do żony"
I z tym optymistycznym akcentem zaśnij do żony
przytulony. Śmierć wcale się nie spieszy, jeszcze musi
poczekać.
Pozdrawiam.
-- jeju, jak bym miała przed oczami kawałek mojego
życia.... zresztą zerknij , a sam się przekonasz
http://alina-ala.blog.pl/2017/04/09/kocham-cie-zycie-t
aka-miloscia-ze-wszystkich-najwieksza/#comments
-- pozdrawiam :)
Refleksyjnie, ładnie.
Dobranoc Waldi.
Serdeczności ślę:))
Początek napawa smutkiem i chciałoby się rzec ależ
jeszcze masz czas peelu, na szczęście
te słowa padają w drugiej części wiersza, który mi
przypomniał kogoś kto przeżył katastrofę lotniczą i
też taki głos usłyszał, jego stan był bardzo ciężki, a
jednak przeżył, również przeżył śmierć kliniczną i od
tej pory zupełnie inaczej patrzy na życie, bo Bóg dał
mu jeszcze szansę na jego naprawę.
Miłego dnia Waldku życzę:)
Nie tańcz jeszcze walca ze śmiercią, zatańczmy walca
życia - tak będzie lepiej, bardziej życiodajne z
nadzieją na piękniejsze jutro. A co ma być i tak
będzie, a póki co to cieszmy się życiem - miłość,
zwycięża wszystko. Bardzo refleksyjnie i stanowczo.
Moc serdeczności Waldi :)