Zatracone serce
wiersz gwarowy
Zatracone serce
Podziałak kańsi serce
nie wiem ka go sukać.
Cy może kany w trowie
abo w nasym lesie.
Zesukałak już syćko
i,w Holak i,w dóma
a może tyn co naloz
oddo i przyniesie…
Stare już było straśnie
i sponiewierane.
Może go nik nie kopnie
do rowu przy dródze…
Kiebyk se pamiętała
ze starość nie radość,
alek zabocyła
i jak błędno chodze.
Pękło niebo nad krzyzem
co jest na Giewoncie
wyloło promycki
ciepłe słoneckowe.
Podzialak kańsi serce
pewnie hań poleci,
bo całe zycie było
do tego gotowe…
Komentarze (29)
Bardzo wzruszający. Takiego serca z pewnością nikt nie
kopnie Skoruso.
wzruszający ;)
pięknie i ciepło o życiu,,pozdrawiam
Pięknie,po prostu pięknie.
Miłego wieczoru,dobrze znów Cię czytać skoruso.
Pozdrawiam serdecznie.
przy takich krajobrazach to chętnie poleci, ale
jeszcze jest potrzebne do pisania:) miło widzieć,
pozdrawiam
pięknie ...kiedyś poleci Skoruso ku słońcu do samego
nieba...ale na razie jest tam gdzie powinno być:-)
pozdrawiam
Piękny wiersz :)
Pozdrawiam, skoruso.
Bardzo ciepły i ładny wiersz. Prostota i wdzięk
napisana gwarą.
pozdrawiam
Piękny wierszyk o zatraconym sercu. Chociaż zatracone,
ale zawsze do kochania gotowe. Pozdrawiam.
Znam twoja twórczość - ale alegoria - jest bardzo
ciekawa.
Pozdrawiam
Jurek
cieply ladny wiersz pozdrawiam
witaj skoruso - już myslałam, co się dzieje... bo Cię
tu troszkę nie było - a Ty nam piękny wierszyk o
wysłużonym sercu i że "błędno chodzę"... dobrze że
jesteś.
fajny i cieplutki:)miłego wieczoru
Witam po przerwie.
Ciepłe słoneckowe wersy ...
+ Pozdrawiam (:-)}