Zbawienny papieros
Słońce. Jezioro.Lato w pełni.
Dobre prognozy.
Osamotniony namiot wśród świerków buduje
plany.
W zasadzie wszystko cudowne.
Wokoło i w niej.
Nie martwi powrót.
Kończy się to t u.
Jutro będzie t a m. Razem.
- Poczęstuj papierosem
- Wybacz, kochana - ostatni.
Nie. Wtedy nie zapłakała jeszcze.
O sklep nie spytała.
Przygryzła wargi.
Już wiedziała.
Właśnie strzepywał jutro.
Prognozowano dobrą pogodę.
autor
Mms
Dodano: 2016-06-15 18:43:26
Ten wiersz przeczytano 1098 razy
Oddanych głosów: 40
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (54)
widocznie miłość do papierosa jest silniejsza...
pod maską - jak piszę z telefonu to mam małe litery i
na dotyk wystarczy, że opuszek dotknie kawałek innego
pola i masz babo placek
Mnie nie zainteresował
..................
Ładny wiersz. Pozdrawiam i głos zostawiam :)
przykry bardzo był to znak...
+ Pozdrawiam :)
'Właśnie strzepywał jutro' - boskie!
No to sobie nagrabił.
Pozdrawiam:)
Ładnie
Po małych gestach i słowach poznasz,
kto się mod maską chowa.