Zbędne słowa
ocieram usta wierzchem dłoni
z tłustych okruchów pochopnych słów
butem rozgniatam ślady po nich
by wiatr je pyłem z pamięci zmiótł
a żal co zaszklił twoje oczy
wraz z bólem winnym niechcianych łez
dławię tak mocno by nie ożył
i w zapomnieniu na zawsze sczezł
potem bezgłośnych słucham znaczeń
spojrzeń i gestów jak w niemych snach
nic już nie mówię tylko patrzę
bo czyż nie lepiej milczy się nam
Andrzej Kędzierski,Częstochowa
26.11.2014.
Komentarze (37)
piękne są takie wspólne milczenia, po co słowa,
pozdrawiam serdecznie
Ładnie wyrażona skrucha, za pochopnie
wypowiedziane, przykre słowa. Podoba mi się treść i
forma. Miłego wieczoru.
Znów mnie zaskoczyłeś pokazując inne oblicze miłości.
A łudziłem się, że taki romantyk jak ty, zna tylko jej
lepszą stronę.
Bardzo dobry wiersz.
Piekne slowa pozdrawiam
Piękne słowa Andrzejku. Nie każdy chce milczeć, nie
każdy może milczeć. Ale z pewnością jest milczeć, jak
mówić byle co, co może obrazić drugą osobę. Milczenie
jest złotem Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie.
patrzę milczę i się zachwycam twymi słowami
Miłość pokazuje nam różne oblicza, ale cóż byłoby
warte nasze życie bez niej. Miło było przeczytać:)
Pozdrawiam:)