W zgodzie z naturą
Dziś rozmyślałam nad tym dłużej,
co znaczą słowa – ptasi móżdżek?
I już nie jestem taka pewna,
że w nich ukrywa się obelga.
Ptaszek wie zawsze co ma robić:
wiosnę opiewa, bo są gody,
gniazdo buduje gdzieś na drzewie,
o dylematach żadnych nie wie.
Kiedy są jaja i pisklęta,
o obowiązkach swych pamięta
do czasu aż dorosną młode,
a później daje im swobodę.
I tutaj kończy się zażyłość.
Ptaszkowi nawet się nie śniło,
ażeby miała potrwać dłużej.
Wdzięczność nie mieści się w naturze.
Komentarze (59)
bardzo interesujące rozważania :-)
Witaj,
oj znowu pointą prowokujesz...
Ale co tam fajny temat, zgrabne wersy.
A że wokół szaleje wiosna i wdzięczna jej przyroda to
i czasu na niebezpieczne dyskusje mi szkoda...
Pozdrawiam, jak czytasz wiośnianie - czyli z odrobina
szaleństwa.
Pozdrawiam serdecznie.
Fajna refleksja:)
Pozdrawiam:)
Marek
Serdecznie dziękuję wszystkim gościom za wgląd i
komentarze. Miłego dnia:)
bez serca, nie podoba mi się:)
Rewelacyjny wiersz pozdrawiam serdecznie;)
Świetny!
jastrz, może to była ona- kruczyca i chciała się z
Tobą zaręczyć? :) Miałam kawkę, ale była fajna :)
Dobry wierszyk, w przyrodzie są obowiązki, wśród ludzi
czasem dorośli dopominają się wdzięczności, wcześniej
nie spełniając powinności :(
Bardzo na TAK dla Twojego
refleksyjnego wiersza.
Dobranoc Krzemanko.
Pozdrawiam serdecznie:))
Masz rację są mądre ptaki. Kiedyś zaprzyjaźniłem się z
krukiem. Wszystko rozumiał, co do niego mówiłem. Raz
ukradł mi metalowy długopis. Nie miałem czym pisać,
więc go zbeształem. Zmartwił się i żeby mi wynagrodzić
stratę przyniósł złoty pierścionek...
Świetny wiersz i podoba się bardzo:)pozdrawiam
cieplutko:)
Ptasi móżdżek to tak jak rozum niemowlaka
...mam troszkę odmienne zdanie na temat ich
zażyłości...ale zjawisko wdzięczności ostatnio
ulotniło się wśród ludzi jak kamfora...
spokojnej nocy Aniu:))
Swietny wiersz i puenta
Bardzo sie podoba
Pozdrawiam serdecznie :)
Od naszych skrzydlatych braci możemy się sporo nauczyć
i nie tylko od nich...
Co prawda ptaszki też są różne, są i takie co np miast
wychować pisklaki, jaja innym podrzucają, mam na myśli
kukułki...
Pozdrawiam krzemAniu:)