Zły listopadek
dedykuję ten wierszyk dużej Dziewczynce, która nienawidzi listopada :)
Ten jedenasty to listopadek,
bardzo nie lubią go Ewa i Tadek.
Nie lubią go też i inne dzieci,
bo często z nieba im deszczyk leci.
I niebo zasnute jest chmurami,
gdy on szaleje wciąż z wiatrakami.
Listy na liściach wszystkim wysyła,
powiadomienia i ostrzeżenia:
- że będzie plucha i zła pogoda,
- i że się cieplej ubrać wypada,
- że słonko rzadziej wyjrzy zza chmury,
- że w drzewach znajdą więcej purpury,
- że coraz zimniej będzie się działo,
- i słonko dłużej też będzie spało,
- że wiersze smutne spiszą poeci,
często nostalgia ich też zasmuci,
za wiosną, latem, ciepłem jesieni.
Ale to przecież znów się odmieni.
Gdy sroga zima pójdzie za morze,
wzejdą nasionka te, które w norze,
schował przed mrozem listopadek
- choć go nie lubią Ewa i Tadek.
Ewuś, posyłam Ci "Pierwszy Dzień Wiosny"!
Komentarze (66)
"Listy na liściach..." - fajna korespondencja jesienna
:)) Uśmiechnął.
Elenko w Twoim wydaniu zły listopadek wyszedł na cacy
i super :)
więc zakochałam sie listopadzie i pozostanę z nim az
do zimy :)
Pozdrawiam ogromnym bananem :)
pora spać, rano trzeba wstać
i nieważne sprośne gadki
i nieważne są też Tadki.
Trza na życie zapracować,
coby później konsumować. :)
Dobranoc :)
jak ma wybór duży,
Ewa niepotrzebna,
niech mu inna służy,
nawet i królewna
Tadziowi lodziki tak weszły w krew,
że ma na podrędziu tabuny ssacych Ew!
w ten zły listopadek,
niech uważa Tadek,
bo lody chłodzą
i na gardło szkodzą.
Ewa słabego jest zdrowia
może wymagać pogotowia.
Tadzik gdy w potrzebie,
niechaj ręką ...bie.
:))))
jak z insynuacji wynika
Tadzio chce lodzika..
dobre:))Przyślę tutaj Ewę, niech się uczy od Ciebie, o
czym marzy Tadek :)))
przez głupi przypadek
listek figowy zwarzył
Ewie zły listopadek
i Tadka zad Ewy parzy
bo bardzo gorący to zadek,
że aż Tadzio o lodzie marzy!
też odp, częstochowska wyszła :)))
pewnie, że tak!:)
a co, Częstochowa się lepiej dzieciom podoba od
wydumanych wierszy białych, bez przecinków, kropek i
rozrzuconych przez wiatr :)
a nawet listogadek:) widzę, że przez Częstochowę
przejeżdżałaś, też tam bywam :))
A moje dzieci jak były małe to bardzo lubiły listopad
bo mogły potaplać się w kałużach w swoich kolorowych
kaloszach :)
Pozdrawiam Elenko cieplutko paa