ZMĘCZONE
Oddechem nocy półnagie myśli
spalone słońcem łakną ochłody
pragną by jeden sen chociaż wyśnił
kroplę ożywczej źródlanej wody
chcą się zanurzyć po kres istnienia
nabrać ogłady odpocząć chwilę
skorzystać z ciszy w której śpi Ziemia
i dom odnaleźć gdzie serca tyle
autor
ZOLEANDER
Dodano: 2015-06-25 17:24:57
Ten wiersz przeczytano 1143 razy
Oddanych głosów: 22
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (25)
Dobranoc Jolu:-)
czytam obserwuje twoja poezję kolejny raz cieszy moje
oko (przepraszam jak dwa razy pójdzie ten sam
komentarz samo automatycznie nie z mojej winy nie
wiem dlaczego ale jak coś przepraszam)
czytam obserwuje twoja poezję kolejny raz cieszy moje
oko (przepraszam jak dwa razy pójdzie ten sam
komentarz samo automatycznie nie z mojej winy nie
wiem dlaczego ale jak coś przepradzam)
dobra refleksja....i dom odnaleźć gdzie serca tyle...
pozdrawiam:-)
Nagie myśli wtulone w kołderkę ciszy. Pozdrawiam
serdecznie.
półnagie myśli, przy nagiej prawdzie, czują się
niedowartościowane.
pozdrawiam serdecznie
Pięknie. Myśli też pragną odpoczynku. Pozdrawiam.
półnagie myśli to już półsłowa +)
Świetny tekst
Dobrze uchwycona myśl
pozdrawiam miłego
Dobry wiersz z wdziękiem zamknięte myśli w wersach
pozdrawiam