Zwykły dzień
Otworzył szeroko oczy
przemył w porannej rosie
wyczesał nadchodzące chwile
i wyruszył w swoją
nieznaną drogę
ściskając w dłoniach
zegar życia
obudził ze snu
zaspanych w ciemności
orzeźwił ich twarze
podmuchem wiatru
w oczy wlał blask nadziei
a w serce promyk radości
aby i oni wyruszyli w drogę
witając w przyjaznym geście
z uśmiechem na twarzy
dar kolejnego przebudzenia
aby i oni wypowiadali słowa
żyjąc jego życiem
Spójrz
to i nasz dzień
łączy oddalone
oświeca zaciemnione
a głuche wypełnia głosem
powitaj jego szarość
i podziękuj za codzienność
bo żyjesz.
06.10.2004.
Komentarze (20)
Prawda... powinniśmy dziękować za każdy dzień, że go
dostaliśmy w darze...
Bardzo, bardzo podoba mi się druga część.
Pierwsza-jakby już czytana-nie Boże broń, nie
sugeruję, że to plagiat, po prostu takie wątki
pojawiają się częściej w poezji. Pozdrawiam. Na tak
oczywiscie.
Piękna apoteoza życia !D:D:D
Witaj dniu, witaj życie, ach jak bardzo cię kochają
ludzie. Jak zwykle bardzo mądry wiersz.
Bardzo ładne dzień dobry,wiersz ciekawy,dobrze
skonstruowany i tak samo się czyta.