Życia mgnienie
Niech słabych dręczy ich sumienie,
jeśli tak wielbią własną wiarę.
Ja się nie poddam złej ocenie,
choćbym miał ponieść nawet karę.
Jaka to marność umysł trwoni,
by móc fantazji puszczać słowa.
Ja się wciąż będę przed tym bronił,
choćbym miał dumy część zachować.
Jeszcze im przyjdzie długi spłacić,
za uczynione zaniechanie.
Ja się nie boję, cóż mam stracić,
choćbym miał rzec ostatnie zdanie.
Bo to jest tylko życia mgnienie,
nie warte gniewu, pustej złości.
Cóż mi po jakiejś tam ocenie,
ta nie zabierze mi wolności…
Komentarze (6)
Świetny życiowy wiersz pozdrawiam:)
Bardzo się podoba ta refleksja:)pozdrawiam
serdecznie:)
podoba mi się pozdrawiam
Bardzo dobra refleksja.
Miłego dnia:)
Podoba się. Bardzo.
Pozdrawiam, Grandzie :)
Faktycznie życie to jak mgnienie i nie warto poddawać
się ocenom.