Żyłem w PRL-u
Jestem gorszym sortem, żyłem w PRL-u,
lecz na tamten ustrój nie bluźnię, nie
szydzę.
Nie chcę go opluwać, jak rodaków wielu
ani też nie powiem, że go nienawidzę.
Do szkoły chodziłem za czasów Gomułki,
nie było stołówki ani też świetlicy.
Podczas długiej przerwy jadłem suche
bułki,
na ciepły posiłek nie miałem co liczyć.
Ze wspólnej butelki lemoniadę piłem,
bo nikt na sterylność nie zwracał uwagi.
O zbędne kalorie też się nie martwiłem,
choć ich nie liczyłem, nie miałem
nadwagi.
Nie było komórek, gier, ni komputera,
w telewizji kanał – jeden :
czarno-biały.
Jednak ludzie byli szczęśliwsi niż
teraz,
nawet alergeny nas się nie imały.
Komentarze (27)
tak wiele się zmieniło...
A w szkole były piece węglowy, ,,kibelki,, na dworze
,,na kucano,,.
Tylko nie było AIDS i innego świństwa jak dzisiaj.
Narkotyków nie było, butaprenu nikt nie wąchał.
Pozdrawiam - człowiek PRL/urodzony za Stalina/
Podobnie jak ja, dziewczyna z PRL-U:)
Pozdrawiam :)
dużo prawdy w tych strofach
pozdrawiam :)
Lubię takie wspomnieniowe wiersze, bo czytając je
powracam do dzieciństwa:) Miłego dnia.
Sama prawda. Interesujący wiersz.
Podsumowałeś to dokładnie i całkiem zgrabni
Pozdrawiam
brawo , dobrze krytykować tym co pojęcia nie mają co
przeżyliśmy ale to tamta epoka była nasza, kto teraz
zagra w "kiczki" al bo zrobi radio z chrabąszczy i
pudełka po zapałkach a obozy harcerskie to były
prawdziwe szkoły przetrwania,teraz komórki, internet i
gry komputerowe,pozdrawiam serdecznie
Sporo w tym prawdy.
Poydrawiam.
Żyło się skromnie, ale nie było sztuczności, więc nie
groziły alergie...
To se ne wrati.
Pozdrawiam
Józek,co Ci powiem,to Ci powiem,ale Ci powiem -
najprawdziwsza prawda.
Pozdrowionka.
Powiem tak,
znam opisany tu smak...
+ Pozdrawiam serdecznie