Ballada o szczęściu
Po raz pierwszy się spotkali
w ten lipcowy piękny dzień
nie wiedzieli wtedy sami
że to będzie właśnie ten
Dzień co w gwiazdach zapisany
co początkiem miał się stać
odtąd im na zawsze dany
by w swym szczęściu mogli trwać
Biały welon i sukienka
starej pieśni cichy ton
uroczysta słów przysięga
i kościelny głośny dzwon
Później tylko już marzenia
wspólnych planów snuli nić
nie szukali zapomnienia
pełnią szczęścia chcieli żyć
I w zwyczajne szare życie
promień słońca chcieli wpleść
bo kochali się nad życie
chcieli wspólnie przez nie przejść
Czas ostudził już marzenia
łańcuch wspomnień został wszak
jeszcze tyle do spełnienia
czy do końca będzie tak
Komentarze (21)
Szczęście mało kto ceni, gdy jest - dopiero boleśnie
odczuwa się jego brak...
Podoba mi się
Oby tak było.
Na wszystkie pory roku.
Na złe i dobre chwile. Na wszystkie.
Podoba mi się.
Niech szczęście i miłość wiecznie trwają. Udanego dnia
z uśmiechem:)
Miłość ma różne pory, ale w każdej bywa piękna...
Pozdrawiam cieplutko...
Piękny, rytmiczny wiersz. Dobrze i płynnie się czyta.
Pozdrawiam serdecznie.
Pięknie i romantycznie. Oby szczęście trwało zawsze...
Pozdrawiam serdecznie :)