(W w W) Eco weganka na wypasie
Cała rodzinka między grządkami,
z wielkim zapałem w ziemi zasuwa,
kopią i pielą walcząc z chwastami.
Ja oczywiście nad wszystkim czuwam.
W ogródku same zdrowe warzywa,
bez pestycydów i innych takich,
marchewka, seler, pietruszka krzywa,
cebula, ziemniak, nawet buraki.
Wszystkie są cacy, ekologiczne,
można zajadać je z apetytem.
Chociaż jak w sklepie, nie są tak śliczne,
to jednak mają białko ukryte.
Nie chcę zabijać bezbronnych zwierząt
i oficjalnie mięsa nie jadam,
lecz nie poradzę, że mi tłustego
z porem robaka połknąć się zdarza.
─▄▀█▄
─▀▀██──▄▄▄
░▄██▀░██▀██
███▀▄██▀░▀██░██▀
▀█████▀░░░▀███▀
Komentarze (27)
Michałku, a czy Ty wiesz, że jest coś takiego jak
fikcja literacka i nie powinno się łączyć peela z
autorem? Akcja (W w W) ma być ZABAWĄ z poczuciem
humoru pisana, przynajmniej takie jest założenie
przedsięwzięcia i z tego, co wiem, w wyobraźni możemy
przebierać bez ograniczeń...w wierszu mogę wcielić
się w kogo chcę...to jak sobie wymyślę, że jestem od
urodzenia niejadkiem i żyję samym powietrzem, bo
jestem duchem, to też uwierzysz? Osobiście i prywatnie
moja dieta jest zróżnicowana...wyznaję zasadę, "jeść
wszystko, ale z umiarem"...
Dziękuję i pozdrawiam
Wiersz dobry, choć ja mam gusta bardziej tradycyjne. Z
pokarmów roślinnych oczywiście jem chleb, a poza tym
kapusta zasmażana (do schabowego). Ogóreczek kiszony
(pod setkę, albo do smalcu). Pietruszka (do móżdżku, a
także razem z marchewką selerem i porem do rosołu)...
Jedynie owoce mogę czasami traktować jako wyłączne
danie, a nie dodatek. Choć i to nie zawsze. Schab ze
śliwką, kaczka z jabłkami czy sos cumberland
(porzeczki i chrzan) do dziczyzny dowodzą, że owoce
też mogą się dobrze czuć w towarzystwie jakiegoś
pełnowartościowego posiłku. Reasumując - jestem
wegetarianinem, a nawet weganinem. Ale nie nałogowym.
Dziękuję za poparcie przekazu :)
Pozdrowionka i miłego dzionka Kaziu:)
Super, ekologia ważny temat i zawsze na czasie,
pozdrawiam ciepło.
Pozdrowienia dla Kkamilka:) Bodeczka:) Wojtusia:)
Waffelki:) Marysi :)
(P.S. Marysiu, nie widzę przeszkód, abyś w tym temacie
napisała wiersz...może dzięki tobie nie będzie cicho?
)
Dziękuję pięknie kolejnym gościom za odwiedziny i
pozostawiony uśmiech :)
Zabawa (W w W) zaczyna nabierać rozpędu...zapraszam
wszystkich do wspólnej zabawy, która znajdzie swoje
miejsce w Antologii :)
Niby ekologia, a z nieba lecą ciężkie metale i inne
świństwa. Trują nas na potęgę i jakoś cicho w tym
temacie
Super! Świetny jest Twój wiersz, bardzo mi się podoba
:) Ekologia na czasie i to w dodatku z takim humorem -
smakuje najlepiej ;)
Eco-czuwanie, tu w Wilkowyjach!
Pomysl popieram... promocji sprzyja.
Przypadek w swiecie to bedzie pierwszy,
Eco wybuja nasz Ogrod Wierszy.
He he ha ha
Jovi, ty zawsze racje masz. +++
Pozdrowka serdeczne. :)
* z nową
Znam utworek, ale nową strofką jest bardziej
przejrzysty. :)
Wypas hołd dla warzywek, pozdrawiam :}
Isanko...nadzorcą nie...ewentualnie koordynatorem prac
zespołowych :))))
Kilka dni leżenia i wena się budzi, znów mam ochotę
wychodzić do ludzi...
Tymczasem dziękuję wszystkim kolegom i koleżankom po
piórze za wesołe odwiedziny i pełne uśmiechu
komentarze...Serdeczności dla Was kochani bejowicze i
udanego weekendu:)
Za Isaną i Mariat:)
Pozdrawiam cieplutko z podobaniem:)
12: już się miałem oburzyć, że w
jarzynach przecież białka jak na
lekarstwo, ale na szczęście jest
ostatnia zwrotka, która sprawę w
poetycki sposób wyjaśnia. pzdr.!