Delektuję się
z lampką wina
zmysły tańczą
usta sączą
smak
pieści podniebienie
delektuję się
gdybyś wiedział
kiedy
miłość się zaczyna
a kiedy kończy
to byś milczał
wstrzymując oddech
zrywasz kwiat
jak dziecko
licząc płatki
kocha nie kocha
jesteś bez serca
nie widząc
płynących łez
chciałbyś zatańczyć
tango
przepraszam
pomyliłam się
już
nie jestem twoja
żegnaj
Autor Waldi
autor
waldi1
Dodano: 2021-02-15 00:00:20
Ten wiersz przeczytano 575 razy
Oddanych głosów: 20
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (17)
Tango właśnie takie jest.
2/4 metrum. Przyciąganie i oddalanie,
kłótnia i zgoda, iskry i niebo.
Chodzenie do piekła.
fajne.
Całe szczęście, że nie jesteś moją kobietą...