... Kolce róży...
I choć czasem igiełką się skaleczysz,
będziesz go kochać a ona odwzajemni Twe
uczucie,
Będziesz o nią dbać pielęgnować, a ona ..
właśnie co ??. Twe rany uleczy, stępią się
kolce,
Nie będzie to już dziki kwiat to on teraz
straci kolce, dotknie delikatnym kwiatem
Cię,
Już Cię nigdy nie zostawi, nie porzuci, nie
zwiędnie, będzie żył Twą miłością,
radością, w wzajemności obdaruje Cię swoja
urodą, charakterem, wszystkim tym, co
ma.
I choć jest tego niewiele, Ty nie
potrzebujesz więcej, potrzebujesz tylko
jej, pięknej,
wzajemnej, potrzebujesz jej miłości, którą
Ci da.
To uczucie nie przeminie, nie ma szans,
będzie ciągle w Was, a wy gdzie będziecie??
To już sami wybierzecie,
może pośród łąk zielonych, na których
spędzicie piękne życie
wśród rozłożystych kwiatów, mnogości
zapachów, a może pójdziecie w las, na
pastwiska zielone,
szeroko nad błękitów nieba rozciągnięte, to
już się nie liczy przecież,
To Wy jesteście dla siebie i nic więcej się
nie liczy
jesteście ponad wszystkim, śmiercią
smutkiem, żalem,
to Wy ścieracie swoje kolce, stajecie się
otwarci wobec Siebie,
ochraniacie się nawzajem, wybaczacie
Sobie, i tak Tracicie kolce,
nie ma już konfliktów, niewyjaśnionych
spraw.
Tylko wtulacie się w siebie z
fascynacją
różności barw, zapachów i To jest to
Miłość,
która przeprowadzi was nawet przez
Śmierć
będziecie żyć wiecznie…. ehh..
Tak właśnie każde wzdechnięcie zamienicie
na
słodycz i już nic nie powstrzyma Was.
Otwórzcie już oczy to nie był sen to
prawda.
Widzicie już prawdziwą urodę świata, jest
nią nikt inny niż Ty….
Dla mojego wspaniałego i bardzo kochanego faceta .... dziekuje Ci za zaufanie i za całego Ciebie takiego jakim jesteś
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.