*** (Moje zupełnie mroczne życie)
***
Moje zupełnie mroczne życie
Rozjaśniał niegdyś słodki obraz.
Teraz, gdy wyblakł, całkowicie
Noc mnie ogarnia, noc niedobra.
Kiedy okrywa dzieci ciemność,
Dusza się dręczy niepokojem
I żeby przykry strach odegnać
Piosenki nucą głośno swoje.
Ja, oszalałe dziecko piosnkę
Śpiewam w ciemności wciąż i znowu.
Chociaż ta dźwięczy nieradośnie,
Ale uwalnia mnie od trwogi.
By wrócić do bejowego życia, zamieszczam przekład wiersza Heinego. Z powodu różnych opinii dodaję, że wiersze piszę nie dla pieniędzy, bo na tym zarobić nie można i tak samo tłumaczę tylko dla siebie.
Komentarze (28)
Mroczne życie? a jednak nie! Ten, kto o tym mówi,
dostrzega w tunelu własne światło, lub odbite z innych
tafli luster, a tu wyraża się śpiewem duszy, która w
melodii szuka nowych dróg, walczy. Podmiot liryczny,
to pełna ekspresji walcząca istota. Ktoś , kto zajmuje
się poezją, całym sercem udowadnia swoje piękno w
przesłaniu, poprzez dobry literacko, warsztat.
Podoba mi się ten wiersz, bo sama lubię proste słowa.
Nie wiem co jest trudniejsze, samodzielne pisanie czy
tłumaczenie czyichś wierszy nadając im swoją duszę nie
tracąc przy tym duszy oryginału.Chyba to drugie.
Pomyślałam że ostatni wers mógłby brzmieć :przegania
dla mnie strach na progu. Ale to tylko taka myśl, bo
całość ma dobrze uchwycony, nostalgiczny klimat.
kiedy ja czuję trwogę, wtedy sobie pogwizduję :) no,
to trzeba się trochę podlizać naczelnemu krytykowi
beja ... i stety, ale szczerze powiem, że dobra
robota!
Piękny przekład, dzięki, że pokazałeś iż w miarę
proste słowa można ułożyć w zgrabny wiersz, bez
zbytnich dziwactw i porównań
Jako mała dziewczynka wracałam od babci często nocą do
domu, dość długą trasą, wiodącą przez las. Aby się nie
bać, głośno śpiewałam I choć obraz przyblakł dawno,
jednak śpiew wypełnia me życie. I dziś nie mam żadnych
lęków! A Twój wiersz przypomina o prostej recepcie na
wszelakie niepokoje. Szkoda jedynie, że przeszłość
odbiera radość dnia dzisiejszego, ale może Cię
wprowadzić za rękę w inne, choć niepewne jutro? Po
prostu dowolna interpretacja, ale smak niewiadomej
pozostaje. Warsztat autora nie do podważenia. Powrót
Poety, po dłuższej nieobecności, jest dziś świętem dla
beja. Dla mnie Też!!! Witaj…Ewa
Bardzo ładny wiersz , myślę że przetłumaczyć jest
trudniej niż napisać. Czekam na twoje, bo jak do tej
pory nie widzę ich na beju i szukam daremnie.
Tłumaczenie wierszy to właściwie pisanie ich na nowo.
Zawsze podobały mi się tłumaczenia Barańczaka. Tobie
również świetnie się udało.
naprawdę podziwiam za takie tłumaczenie - sama kiedyś
próbowałam tłumaczyć, ale nigdy z takim skutkiem...
Przejmujący tekst wiernie nastrój oddany słychąc
śpiew zranionego człowieka jak mantra
Brawo!
"Ja, oszalałe dziecko piosnkę" ten wers wybił mnie z
rytmu...
Rymy cudne, rytm płynny i stopy akcentowe zgrabne..
przykładem dla innych
Nie znam oryginału, ale wiem, że trudno jest
przetłumaczyć wiersz tak, żeby rymując, zachować sens
pierwowzoru. To co nam zaprezentowałeś bardzo mi się
podoba. Szkoda, że nie zamieszczasz własnych
wierszy...
pięknie oddałeś klimat wiersza...a,że to tylko
tłumaczenie....to też sztuka