*** /niebawem znów nadejdzie/
niebawem znów nadejdzie to okropne lato
wonne gęste burzące się lśnieniem piorunów
niebo ostrym lazurem gwiazdy pozabija
tęcze staną okrakiem na skłębionych
grzywach
wiatrowych oceanów co wpływając w pola
bezczelnie skradną spokój złotoprostym
kłosom
a słońce łeb podniesie jak ogier
zdziczały
wszyscy w amoku ruszą przez miraże za
nim
nawet orzeł podchmurny szybowiec tajemny
nie oprze się wezwaniu do jaskrawych łowów
tylko ja pozostanę mrokiem zleniwiona
próbując znaleźć lękom odpowiednie słowa
zanim powróci księżyc mój zalotnik
wierny
w posiwiałej tęsknoty nocnoczułych
szponach
Komentarze (36)
Świetna, przepiękna poezja.
Pozdrawiam serdecznie :)
Wspaniała poezja:)
sam Mistrz Staff bije brawo :)
piękny sonet :)
Trzynastozgłoskowiec bardzo zacny. Nie przepadam za
tak zwaną klasyką, ale twój utwór rzuca na kolana i
wręcz krzyczy, że jest dziełem prawdziwego poety...
normalnie poezja na sterydach ;)
Burza lęk u mnie wywołuje. Wracają złe wspomnienie z
młodzieńczych lat. Podczas wakacji pod namiotami
piorun spowodował pożar obozowiska. Pozdrawiam
cieplutko, ślę serdeczności:)
Poezja,
urzeczona,
pozdrawiam serdecznie:)