* * * ( w półcieniu pokoju...
Jest to próba opisu pewnego zdjęcia, nic więcej. Może dlatego wiersz jest tak jakby wyrwany z kontekstu i jak gdyby o niczym.
w półcieniu pokoju kryją się myśli
nieodgadnione
drzwi szafy jak bramy do tajemnicy
połyskują groźnie
strzegąc sekretów alkowy
pierścionek z oczkiem srebrzy się pysznie
na dłoni
a głowa wsparta o rękę
pulsem skroni rozkwita
szyby w oknach zanosząc się słońcem
lśnią jak lustra kryształowe
oczy płoną - dwa rozżarzone węgle domowego
ogniska -
a wargi złożone w śmiech
wyginają się figlarnie w serce
które bijąc pierś w górę unosi
bursztynem mienią się korale na szyi
i srebra kroplami kształtnymi
a włosy rozpuszczone swobodnie
płynąc strumieniem jasnym
opadają na ramiona
i jak wianek młodej panny
pachną liliami i rumiankiem
Robert Kruk, 24.06.2008r.
Komentarze (3)
Śpiewa się samoistnie tekst tego utworu. Rymów w nim
nie ma, ale po co one są komu?
Gratuluję trafności opisu.
W półcieniu pokoju... lecz obraz w wierszu jak
najbardziej przejrzysty.
Ciekawy wiersz. Pozdrawiam