*** ( spal mnie... )
spal mnie!
nie chce już
czuć chłodu
samotnych poranków
spal mnie!
nie potrzebne mi
stare fotografie
przeminionych cudów
spal mnie!
nie chce już
błądzić po bezdrożach
oczekując ciebie
( nie przyjdziesz
ogarnięty lekiem
nieznaną mi dumą )
spal mnie!
niepotrzebna ci jestem
beze mnie lżejsze
będzie twoje powietrze
spal mnie!
nie zniosę dłużej
bycia niewartą
bycia tą zwykłą
spal mnie!
spopielałym powietrzem
oddychaj
ono jest ze mnie
spal mnie!
będę miała pewność
ze kiedyś nade mną
zapłaczesz z tęsknoty
( wypowiesz słowa
żałuję
lecz ja będę wypalona )
Komentarze (6)
Ojj ta miłość..czasem zadaje sobie pytanie czy warto
otwierać przed kimś serce.Wiersz smutny,ale nie warto
umierać..
Spal jego. A nie siebie.
hmm...wierszem targają emocje autorki,może to tylko
nastrój je wywołał ...nie warto palić za sobą
mostów...może szczera rozmowa coś zmieni?
ciekawe spostrzeżenia w wierszu, bynajmniej było warto
przeczytać :))
A czy w ogóle chcesz tego,czy jest to tylko forma
przekory?Wiersz napisany sensownie i z myślą
przewodnią:))
moze zaplacze jesli cie spali
lecz czy zrozumie dlaczego chcesz byc spalona?
czasem watpie
lepiej istniec czasem wylacznei jakos slad w pamieci,
jako popiol po tym zarze co sie w Tobei tlil i nie
czuc juz nic
pozdrawiam