*** /tuż po narodzinach czasu/
tuż po narodzinach czasu
odziana w zajęcze skóry
nosiłam do jaskiń wiersze z jagód i dzieci
z księżycem zapatrzonym w pełnię
ścierając fałszywe znaki mojżeszowym
tablicom
bez stałej prędkości światła obliczałam
kiedy sygnał z płonących stosów
dotrze do stworzycieli
prawdziwych
nikt nie rozpoznał
mesjasza roześmianego do rozpuku
ewangelia w matematycznej harmonii
miała ludzki puls
do życia wciekali źli
rozsadzali serca a ja zaschniętą krwią
przyozdabiałam szlaki zdziwieniu
zbawienie było dla łatwowiernych
ciekawym mówiłam z ekranów
uprzątnijcie wasze umysły
pootwierane na oścież pokoje przechodnie
w zbytku bez odpowiedzi
tuż przed tym gdy opuszczaliśmy ziemię
(w rytm rondo alla turca)
my siewcy stęsknieni ziaren
nie pierwszy raz poszukując miłości
Mozart, Rondo Alla Turca https://youtu.be/SQh1zztmpEk
Komentarze (39)
Wspaniały, genialny!
Pozdrawiam.;)
Prawda jak ziarno, kiełkujące na jałowej
ziemi/Ziemi... Tak sobie czytam Twój wielowarstwowy
wiersz, Wando, pewnie mijając się o galaktyki z
przesłaniem. Pozdrawiam serdecznie : )
odbieram to jako spcer po cywilizacji, od zarania.
Czekałam na Twój kolejny wiersz. Witaj, jestem Anna;
jestem tu nowa, ale od ponad pół roku poznaję Was,
czytając teksty; do tej pory wiersze punktowałam bez
pokazywania się.
Należysz do mojej ulubionej grupy aktywnych autorów
tego portalu, w prywatnej czytelniczej kategorii "top
of the top"; w każdym Twoim wierszu, który miałam
przyjemność czytać, łącznie z obecnym - odnalazłam to,
co uważam za poezję, za co dziękuję.
Wielki plus ode mnie dzisiaj za przekaz błyskotliwie
warstwowy, idealny. Co się kryje pod PL
siewcą/siewczynią? Stawiam na wielotysiącletnie emocje
i stany, ale czy najprostsze czy wyższe? Konstrukcja
BL, ten wybór określeń człowieka jest jakiś magiczny,
poza utartymi schematami; połączenie uruchomionych
słowami konotacji z językiem muzyki przenosi
czytelnika, mnie przynajmniej, w głębsze, synestezyjne
sfery przekazu poetyckiego - a dobór tego języka
zachwyca i intryguje.
Mozart wciąż niezgłębiony - tu staje się rodzajem
drogi, jakiejś wskazówki: czy to rozwoju, czy przekazu
mesjańskiego, czy dobrych emocji, czy wreszcie
poszukiwania "ziaren"; trzeba sui generis wyobraźni i
wrażliwości, by tak niepowierzchownie pokojarzyć
analogie pomiędzy różnymi formami dzieła sztuki;
szacun dla poetki.
No i doczekałem się :D
Wilki na mnie wsiadły, że nie powinienem i nie mogę
wnikać w przekonania Autorki a tym bardziej ich
oceniać.
5:1
W tym, że wiersz jest bardzo dobry byliśmy
jednogłośni.
Głos osobiście oddała Wilczusia dziękując za wizytę
pod jej kołysanką.
Pozdrowienia.
Ciekawa interpretacja Marsza Tureckiego.
Trochę zaskakująca przyznaję, ale jak pomyśleć,
możliwa.
Mozart mówił, że pisze to dla siebie.
Nie sądził, że ktoś Go doceni.
Zawsze takim się czuł- niedocenionym
i mało kochanym, lekceważonym.
Dla mnie to bajka o fałszu w mojżeszowych tablicach i
jakimś mesjaszu roześmianym do rozpuku.
Sprzątanie umysłów zaleciłbym komu innemu.
Ciężką ironią i kpiną jest dla mnie ilustracja wiersza
matematyczną harmonią Mozarta.
Stoję na stanowisku, że poecie i innym twórcom nie
wolno wszystkiego.
Tym razem nie, ale przyznaję, że tekst bardzo sprawnie
napisany.
Pozdrawiam.
Niezwykły wiersz. Pełen niesamowitej historycznej
(ludzkiej) świadomosci - wynikajacy z wiedzy i
osobistej postawy. Stoicyzm jakis -nie gorycz, chyba
jednak - wiara jakaś (- moze nawet stoicka i nie
przesadzająca nadzieja na przyszłośc )) a nie głupi
optymizm.
Chyba ogromnie się dzieje - dzieje się w nas -
przemienia. Ciesze sie w jakis sposob z przemiany...-
choc moze zawsze tak bylo, a tylko ja - zaczynam to w
końcu zauwazac.
W tym miejscu - analogicznie jak pod wieszem Anny "JAK
POWSTAJĄ WIERSZE"
http://wiersze.kobieta.pl/wiersze/jak-powstaja-wiersze
-548345
ponoszę - tym razem westchnienie- mocny (moj
prywatny) odzw na wiersz:
"Chwala Tobie Chryste!". inny - moze powie "Chwala Ci
- Człowieku."
Ja - jeszcze powiem (od siebie): Chwala Ci Wando (za
wiersz) - i chwala takim jak Ty.
(przepraszam...)
Pozdrawiam Cię serdecznie - Wando:)
kolejny, niezwykły wiersz
taki jakby spacer po rozwoju ludzkości, z
odniesieniami religijnymi, etycznymi, jej przemianami
na osi czasu, z troską aby się ona ocknęła ze zła, w
którym tkwi, ze zbytu, z wojen, aby dostrzegła, że
miłość i dobro są wartościami nadrzędnymi.
To tak w skrócie odczytuję wiersz, którym będę się
powoli delektować w wolnym czasie i wgryzać się weń po
kawałku, pozdrawiam serdecznie, Wando :)