** Zwolnij **
* Festina lente - Spiesz się powoli...
Jak życie wątłe - nie myślimy o tym,
w biegu spraw, planów, w kołowrocie
zdarzeń,
gdy w okamgnieniu, w ciągu mikrosekund
śmierć nam odbiera odrobiny marzeń.
Cóż więc zostaje, kiedy pęka serce?
Łez cicho-gorzkich się wstydzić nie
trzeba.
Gdy w uszach dudni pytanie "dlaczego"-
dusze z mewami wzlatują do niebios.
Pomysły, szanse, niedopite kawy-
wszystko odchodzi, wycisza na amen.
Chcesz żyć "nad życie", więc "festina
lente",
resztki nadziei by nie zjesienniały.
Komentarze (78)
Życie dobrze jest przeżyć, a nie przepuścić..., to
fakt. Pozdrawiam serdecznie.
Witaj raz jeszcze,
nureczko ja zawsze wprost bez drugiego dna...
Spieszyłam się i wtedy mój komp robi co chce.
To 'O' wyskakuje często.
Dlatego staram się kontrolować w wolnej chwili moje
zapisy.
Wybacz i miej miły wieczór.
A przeważnie serdecznie pozdrawiam tych z którymi
wymieniam poglądy.
I zawsze 'idę' na jakość nie ilość...(a raczej
liczbę!)
Pa.
Dziękuję za kolejne refleksje - taki czas - i
zostawione komentarze: Krystyno i jobo (a gdzie tu
oksymoron? Cicho-gorzkich masz na myśli?).
Molico, czy Twoje POzdrawiam ma ukryte drugie dno, bo
już się doszukuję...;) Rozumiem, że w ten sposób
pozdrawiasz bardziej;)
Cieszę się, że zajrzałaś - bardzo:)*
Zgadzam się z przesłaniem i też zaczynam zwalniać
łapiąc chwile...
Pozdrawiam nureczko :)
Cieszę się Nureczko, tak trzeba. :)
Dobre przesłanie wiersza. Śpiesząc się za dużo ważnych
spraw nie dostrzegamy, lub je ignorujemy.
...nad morze oczywiście;) Ale się wyluzowałam;)
No i rozbawiłeś mnie Bodku; Ja też mnie mam już kogo
zwolnić ;) Zwalniamy sobie z mężem jadąc w góry,
siedząc na szczycie - tylko dla siebie, chłoniemy co
się da, nad może tylko po sezonie, bo tłum ogłupia,
leżymy w lesie na mchu i słuchamy...ciszy. Łapiemy
chwile - polecam, bo tylko wtedy czuć, że żyjemy.
Żyjemy, żeby niczego nie żałować, ale wiem Bodku, że
to wszystko wiesz, tylko mnie podpuszczasz :) I to
jest fajne, pozdrawiam :))
Dobry wiersz i jego przesłanie,
też uważam, że warto zwolnić,
nie warto za bardzo się spieszyć,
tym bardziej w tzw. wyścigu szczurów, bo można wiele
ważnych spraw zagubić, sądzę, że listopad sprzyja
zatrzymaniu się i zadumaniu nad życiem i nad jego
przemijaniem.
Pozdrawiam serdecznie, fajnie, że po długiej przerwie
można znów Cię czytać Nureczko :)
Od kilku lat już żyję spokojniej,
"zwolniłem" pracę... kogo jeszcze by,
Mam tylko Żonę, siebie... kogo zwolnić?
Nureczko... kogo? Czy podpowiesz mi???
Bardzo miło czytać Twój nowy wiersz. +++
Serdeczności. :)
Zwolnij, nie przekona tych, którzy chcą więcej mieć,
by więcej znaczyć, a życie, to prawdziwe, ucieka
bezpowrotnie,
z podobaniem wiersza,
pozdrawiam serdecznie:)
No i się zestresowałam Sławomirze, bo mnie
zdemaskowałeś :) Ale myślę, że to eustres, więc go
oswoję ;)
Potrafię lepiej? Może...Dzisiaj - taki klimat.
Dziękuję za czytanie i komentarz Nel-ko i Gorzka_kawo
:)
Witaj,
życiowe refleksje.
Pogodne wersy na jesienne, szare dni.
Wstydzą się zwykle ci, którzy nie powinni...
POzdrawiam z uśmiechem.
Cieszę się, że mogłam znowu czytać Twoje zapisane
myśli. /+/
Kocham oksymorony!
Głos mój i szacun jest twój!!!
Póki żyjemy cieszy się z każdej chwili. Pozdrawiam
serdecznie z podobaniem i w zadumie. Ślę moc pogody
ducha:)