12.03.1992r.
Przyszła na świat dziewczynka.
Była taka maleńka,
Rodzice mówili na nią Rybeńka
Mijały lata, a ona dorastała
Tym że rozrabiała rodzicom życia
nie uprzykrzała.
Ludzi poznawała czasem w kłopoty wpadała
Uczyła się na błędach.
Patrząc w gwiazdy rozmyślała,
o tym co było, jest i będzie
Marzycielka w niej do dziś została.
Teraz mając lat szesnaście
Kobietom staje sie
Wkracza w dorosłe życie
myśli ze wehikuł czasu to był by cud
przeniosła by sie na chmurkę pomachała
nóżką
zapomniała o smutku
machałaby nią tak do skutku
aż przykre myśli ją opuszczą
by na metę dłuższą mogła żyć
uśmiechnięta
choć to dla ludzi rzecz niepojęta
to ona w śród takich dusz pozostaje piękna.
Komentarze (2)
Ślicznie, jakaś perełka pewnie w ten dzień przyszła na
świat. :)
A co to za bachorek narodził się 12.03.1992 roku?
dobry wiersz z odrobiną humoru (: pozdrawiam,
zostawiam głos i zapraszam do mnie