...7...
?
To już siódma...
Nie godzina twego niepobytu
lecz wybiła - tak po prostu.
Podać jej rękę...jak już jest,
to zaraz jej nie będzie.
Rozpalam czy może rozpada się moje
życie?
Ostatnie marzenia w nocy gubią swój
początek...
na nauke im za pewne za późno więc nie
czekają,
by było im dobrze.
Udają tak do siódmej.
Za to później wzorują się na swych
marzeniach
a marzenia ich na tamtych marzeniach.
One nawet nie wiedzą,
im się nawet nie wydaje...myląc pogrzeb z
dobrze-
Tylko śmierć im pozostaje!
A Ty mi dajesz...nadzieje na lepsze jutro
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.