...a w tle Droga Krzyżowa....
...zainspirowany wczorajszym Teatrem Telewizji oraz zbliżającymi się Świętami.....(mam zakaz komentowania)
rodzisz się
żyjesz
pobierasz nauki
pragniesz być dobrym
przed złem się chowasz
- a w tle Droga Krzyżowa...
dorastasz
pijesz
pragniesz pokochać
chcesz się ożenić
szykuje ci się jakaś teściowa
- a w tle znowu Droga Krzyżowa...
masz dzieci
tyjesz
już w drodze wnuki
i nic nie zmienisz
problemy nowe
- w tle same Drogi Krzyżowe
ostatnia stacja
spada cierniowa korona
życia krwią zbroczona
tak już zostanie
kończy się Droga Krzyżowa
- czy zmartwychwstaniesz ?
PS...a odnośnie wiersza jakiegoś "złośliwca?"... - jakiś nadwrażliwiec, którego nie znam, ubzdurał sobie że go niszczę, pisząc mu (raz) że "słodzi" ...istna Droga Krzyżowa.....ale Dzięki za REKLAMĘ
Komentarze (7)
Ryszardzie bardzo glebokie Twoje mysli hmmmmmmm czuje
sie ze spektakl zdobil na Tobie duze
wrazenie...czytajac ten wiersz czlowiek zmuszony
zostaje do zadumy...dla Ciebie zawsze z usmiechem:)
Trafnie ujęte etapy życia człowieka. Czy po tej drodze
krzyżowej - jaką jest tu całe życie - czeka
zmartwychwstanie? Jak dla mnie wieje tutaj trochę
tęsknotą za błogim odpoczynkiem (+)
muszę przyznać ze wiersz daje do myślenia,za wszystkim
stoi droga krzyżowa, a koniec wiersza zadaje pytanie,
,,czy zmartwychwstaniesz?, ciekawe .
No i wnioski końcowe - samo życie! Każdy na Twoje
pytanie pewnie nie odpowie, a zapewne zadaje je często
.
Tylko winny się tłumaczy a strona z wierszami to nie
miejsce na korespondencję!
Wzruszenie odbiera mi głos... Łzy same płyną
strumieniami....Wiersz przepiękny!
Wiersz ujmujący, jakże prawdziwy. pozdrawiam