Abstynent
Znowu wrażliwość ubogacam
trunkiem nieletnim zabronionym
i przyznam szczerze, to możliwe,
dlatego tylko- nie mam żony.
Współczucia nie chcę ni zazdrości,
sam sobie żyję w takim stanie,
ale nie przeczę, to się zdarza,
bywają u mnie miłe panie.
Rzecz oczywista wtedy poszczę,
nie wlewam w siebie nic mocnego,
bo mocny trunek nie da mocy
ona potrzebna jest do tego.
Więc wierzcie mi, albo też nie,
czasami trunek budzi muzę:
- kochanie szampan wychłodzony,
truskawką twoje ciało budzę...
Komentarze (5)
Bardzo ważne mieć wyraźne wartości postanowienia
przyrzeczenia Ja też jestem abstynentem jeśli chodzi o
różne używki i zaczynając od alkoholu przez papierosy
i tak dalej.
hmmm... no, no, no przeczytałam ten wiersz z prawdziwą
przyjemnością :-) uwielbiam takie pisanie,
przywołujesz wspomnienia o innym poecie, który tworzy
już w Niebie, ale masz swój styl, coraz bardziej
interesujący :-)
Ja lubię czytać Twoje wiersze i je sobię cenię.
wybacz, w opisie masz - jestem poetą.. chylę czoła :)
Pisz, pisz, jozen, dalej. Nie mam zamiaru przeszkadzać
i krytykować poezji, która dopiero się rozwija.
Długa droga przed Tobą.
A składasz całkiem zgrabnie.
W kwestii poezji.
Ja akurat nim jestem, poetą.
Nazwałeś mnie tak z sarkazmem.
Ale to nie szkodzi.
Zaglądam tu od czasu do czasu w nadziei na odkrycie
dobrego wiersza.
I czasem takie odkrywam.
Znam też prawdziwych poetów tego portalu.
I to nie są Ci opiórkowani.
Dla zabawy wstawiam tu różne warianty i różne
warsztaty.
Trzymaj się, jozen.