M adam w deszczu Łez... czyli...
Każdy ma chwile słabości czasem warto popłakać w samotnosci z radosci i tesknoty do bliskich osób i samego siebie.
Zimny wiatr rozwiał jej włosy
kłębiące się na wietrze...
promyków słonca.
Chciała tylko, przecie raz...
zobaczyć jej twarz.
....a ona
łkała bez konca.
Wiatr rozwiał jej domek z kart,
w którym chciała chronić się
gdy spadała.
....bo Czas ,chciał ich zniszczyć, jak
wiatr....
gdy trąba już ich wciągała.
Pieczara...otwarła się..
(a ona ciągle spadała.)
czarna otchłań bezpieki
głosy i ciemne wnet
otwarły się jej powieki
(na wieki)
A srebrny ...pył księżyca,
wciąż pobudzał ją....
i targał jak wiatr....za ręke.
Choć ona słyszała wiatr
w oczach ma sny piosenki.
Choć ona słyszała.... wiatr (blask)
karmiona kroplami.... tęsknoty.
Rozmawiała z włąsnymi myślami
nie chciała łatac gwiazd
rozmawiała samotnie....z nieba
gwiazdami.
Nic, prócz wschodów ....słońca
wplecione w jej włosy chmury
widziała tylko..... blask
Blask słońca....
i wielkie czarne
rury.
Gdy Noc... zapada w śród Ludzi
....ona tylko śpiewała
myślała że jest
jednaka
a taka jest
"polska cała"
. .. : Jeden jest wiatr, jedna fala, czasem smutek nas rozwala:.. .
Komentarze (1)
Moim zdaniem za dużo wielokropków... lecz poza tym
wiersz jest ciekawy, ma w sobie jakiś przekaz, nie
jest zlepkiem bezsensownych słów;) Pozdrawiam:)