akt a może duszy czyn?
leżę na podłodze
patrzę w górę
szepczę
"gdzie nasza dusza
to tylko akt"
delikatnie wodze palcami
po twarzy
odkrywając jej zarysy
ostre w dotyku, badam
poranne, męskie
widoki twarzy
udajac niewidomą
rysuję rzeźbę ciała
z głowy na ramiona
z ramion na most
który zwodzonym jest
bo pulsuje
poddajac sie huraganowi serca
szepczę
"czy duchowość
moze przez ciało
choć na chwile
ukazać sie"
autor

czarna inez

Dodano: 2005-12-03 13:03:47
Ten wiersz przeczytano 566 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.